Strona głównatechnologiaGoogle Pixel 4 - przeciętny średniak w cenie flagowca

Google Pixel 4 – przeciętny średniak w cenie flagowca

AUTOR

Kategorie

Google na rynek smartfonów ze swoimi Pixelami próbuje wbić się już od jakiegoś czasu, ale w dużej mierze póki co mu się to nie udaje. Ratunkiem miał być Google Pixel 4 (i Google Pixel 4 XL, ale różnica między tymi smartfonami jest minimalna i opiera się głównie na wielkości pamięci wewnętrznej). Niedawno ten nowy flagowiec został odsłonięty z wielką fanfarą na wydarzeniu Made By Google, razem z innymi nowinkami technologicznymi, takimi jak słuchawki bezprzewodowe Pixel Buds czy nowy notebook, mający być następcą Chromebooka. Niestety, najnowszy Pixel serc ani portfeli ludzi z dużym prawdopodobieństwem nie pobije. Dlaczego? Co poszło nie tak? Wszystkiego dowiecie się w poniższym artykule.

Google Pixel 4 – specyfikacja

Skoro Pixel 4 miał być flagowcem, a więc najlepszym telefonem danej marki, spodziewać się można było imponującej specyfikacji. Czy jest tak rzeczywiście? Cóż, i tak, i nie.

  • System: Android 10
  • Ekran: 6,2 cali (90 Hz)
  • Procesor: Snapdragon 855
  • Pamięć RAM: 6 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 128GB
  • Aparat: 12/16 Mpix

6GB RAMu i bardzo szybki procesor Snapdragon 855 – to faktycznie powinno gwarantować, że chociażby w grach Pixel nie powinien znacznie odstawać od innych flagowców. Na pierwszy rzut oka możne cieszyć także duży ekran 90Hz, ale tutaj niestety trzeba rozwiać marzenia wielu. Tryb 90Hz przez większość czasu będzie bowiem nieaktywny i ekran działać będzie w standardowym 60Hz.

Warto także zwrócić uwagę na jeden inny element, który na pierwszy rzut oka wygląda całkiem przyzwoicie, ale jeśli się bardziej wgłębimy – wcale taki nie jest. 128GB pamięci wewnętrznej to nie jest bardzo dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wejścia na karty pamięci w Pixelu nie uświadczymy. Nie jest to jednak tragedia i samo w sobie nie stanowi dużego minusa. Rzecz w tym, że w Pixelu napotkać możemy nie super-szybką pamięć UFS 3.0, która znalazła już swoje miejsce w większości flagowców (chociażby w Galaxy 10 od Samsunga), a starej generacji pamięć UFS 2.1. Różnica z pewnością będzie niestety odczuwalna.

Cena Google Pixela 4

W Polsce nowy Pixel będzie kosztował niebagatelne 3900 złotych. To cena imponująca nawet jak na flagowca. Ani specyfikacja, ani inne funkcje Pixela nie zdają się usprawiedliwiać tak wysokiej ceny, wręcz przeciwnie. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest to raczej telefon-eksperyment, a nie rzeczywiście wysokiej klasy smartfon z prawdziwego zdarzenia.

Co z tym rozpoznawaniem twarzy w Pixelu 4?

Google duży nacisk podczas prezentacji Pixela położyło na obecną w nim funkcję rozpoznawania twarzy i odblokowywania w ten sposób smartfona. W tym miejscu trzeba dodać, że w Google Pixelu 4 nie uświadczymy czytnika linii papilarnych – ani z tyłu smartfona, ani pod wyświetlaczem, jak to w wielu najnowszych telefonach. Jeśli więc nie chcemy męczyć się z PINem i zależy nam na możliwości szybkiego odblokowywania smartfona, rozpoznawanie twarzy jest naszą jedyną opcją. Nie da się ukryć, że mamy pod tym względem sporego pecha… Rozpoznawanie twarzy w Pixelu 4, jak już się dowiedzieliśmy, jest bowiem wadliwe, a do tego działa z zamkniętymi oczami (można więc odblokować telefon osoby zmarłej albo śpiącej, jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało). Jest szansa, że zostanie to poprawione, ale dopiero za kilka miesięcy.

Google Pixel 4 – podsumowanie

Google Pixel 4 można by nazwać dużym rozczarowaniem, ale w zasadzie nikt od początku w niego nie wierzył. Wysoka cena, w miarę dobre, ale bez szału komponenty, brak czytnika linii papilarnych, wadliwe rozpoznawanie twarzy – długo by tu wymieniać, co w Pixelu nie do końca działa. Gdyby był o połowę tańszy, mógłby próbować się bronić, ale w cenie 3900 złotych nie ma już miejsca na proste wymówki.

Author

Udostępnij